Jak wypoczywać, to tylko w gospodarstwie agroturystycznym. Takie hasło towarzyszyło uroczystości otwarcia sezonu turystycznego w “Michałówce” Anny i Jacka Frątczaków. Gośćmi tego tradycyjnego spotkania u progu lata, organizowanego przez Stowarzszenie Kwaterodawców Gór Sowich, byli, oprócz urzędników starostwa i gminy Walim, oraz samego starosty, także nasi parlamentarzyści: Katarzyna Mrzygłocka i Roman Ludwiczuk.
Stowarzyszenie, działające już blisko 15 lat, skupia w swoich szeregach właścicieli 24 gospodarstw, oferujących ponad 320 miejsc noclegowych.
- Proponujemy naprawdę wysoki poziom usług, nieustannie się szkolimy, jesteśmy w stałym kontakcie z Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego – zachwala organizację Jerzy Rodak, szef stowarzyszenia i naczelny kwaterodawca z Michałkowej.
- Jedyne, w czym oczekujemy pomocy, to akcje promocyjne. Naszego stowarzyszenia nie stać na kosztowne reklamy – dodaje Rodak.
Przyznaje jednak, że na razie, najlepsza promocja, to poczta pantoflowa.
- Polecają nas jedni drugim, w sezonie pokoje rzadko stoją puste – przytakują gospodarze.
I nie mogą się nachwalić położenia swoich włości w Grach Sowich.
- Zalesione przestrzenie, balsamiczne powietrze, górskie potoki i zapierające dech w piersiach górskie panoramy. A w gospodarstwach a to konie, a to ryby, a to inne atrakcje – zachwalają, całkowicie zgodnie z prawdą, swoje posiadłości.
“Michałówka” Frątczaków w Michałkowej, to stary dom z 1900 roku, ale wyposażony w łazienki przy pokojach. Wokół domu obszerny, wypielęgnowany ogród, staw z karpiami, miejsce na ognisko i grill.
- Po prostu raj na ziemi – mówią goście.
Okolica spodobała się także właścicielom, którzy kilka lat temu przybyli do Michałkowej znad morza.
- Zachwycił nas ten zakątek – przyznaje Anna Frątczak.
W “Michałówce” można odpocząć już za 70-80 zł dziennie, a pory posiłków są całkowicie dostosowane do życzeń gości.
- Naszym dążeniem jest, aby goście czuli się jak w domu – mówią zgodnie gospodarze.
Szela / 30minut
Podziemne Miasto Osówka w Głuszycy zaprezentowało swoją ofertę na XXI targach Na Styku Kultur w Łodzi i w Czechach.
Na stoisku gminy Głuszyca w Łodzi prezentowane były walory podziemi oraz regionu. Przygotowano interaktywną wystawę, można było zobaczyć eksponaty z czasów II wojny światowej. Szczególną atrakcją przygotowaną dla zwiedzających było odnajdywanie zakopanych w ziemi metalowych przedmiotów przy użyciu wykrywacza metalu. Można było także wygrać nagrody w czasie konkursów prowadzonych na stoisku. Od pierwszego dnia stoisko Osówki cieszyło się dużym zainteresowaniem odwiedzających.
Zjednoczeni Pasją spotkali się w „ Austerii Krokus” w Rzeczce na kolejnym, comiesięcznym posiedzeniu roboczym. Tradycyjnie przedyskutowano wiele zagadnień, zmierzających do zaprezentowania walorów, zasobów oraz potencjału turystycznego Krainy Sowiogórskich Tajemnic poza jej granicami.
czytaj więcejSołectwo Witków zwyciężyło w gminnej rywalizacji wieńcowej na najładniejszy wieniec dożynkowy.
Gmina Czarny Bór wpisując się w wielowiekową tradycję oraz chcąc podziękować rolnikom za ich ciężką pracę po raz kolejny była organizatorem największych w powiecie wałbrzyskim - Gminnych Dożynek i najstarszego na Dolnym Śląsku - XI Święta Pieroga. – Tradycją jest to, że przeprowadzamy konkurs na najładniejszy wieniec dożynkowy. W tym roku formuła ta została rozszerzona o najpiękniejszy wieniec powiatowy, którego zwycięzca pojedzie na turniej wojewódzki do Strzegomia - mówił Adam Górecki, wójt gminy Czarny Bór. Imprezę poprzedziła uroczysta Msza Św. dziękczynna odprawiona przez Jego Ekscelencję Biskupa Legnickiego - ks. dr hab. Zbigniewa Kiernikowskiego. Następnie uczestnicy uroczystości w różnobarwnym korowodzie dożynkowych udali się na stadion sportowy. Po uroczystej Liturgii nastąpiła ceremonia Dzielenia Chlebem, a po niej rywalizacja wieńców dożynkowych na szczeblu gminnym i powiatowym. W gminnej rywalizacji wieńcowej zwyciężyło – sołectwo Witków otrzymując bon o wartości 1000 złotych, a dwa równorzędne wyróżnienia trafiły do sołectw: Grzędy i Jaczków. W Powiatowym Konkursie na Wieniec Dożynkowy zwycięstwo przypadło gminie Czarny Bór. Na II miejscu uplasował się Mieroszów, a na ostatniej pozycji podium Stare Bogaczowice
Początki powstawania agroturystyki w naszym kraju sięgają dziewiętnastego wieku. Już wtedy organizowano wczasy dla mieszczan, jeździli oni na wieś, by nabrać sił przez lato. Zwłaszcza zalecane były takie wczasy dla dzieci słabych i chorowitych. Zdrowe i pożywne jadło pomagało w leczeniu anemii i różnych przypadłości związanych z życiem w miastach, szczególnie gdzie działały prężnie zakłady przemysłowe, zatruwając powietrze. W okresie międzywojennym już te gospodarstwa działały w sposób bardziej zorganizowany. Powstawały różne twory i związki zrzeszające ludzi chcących przyjmować w swoich domach turystów i jak ich w tym okresie nazywano, letników. W roku tysiąc dziewięćset trzydziestym szóstym powstał Krakowski Związek Letniskowy, rok później już działał Międzykomunalny Związek Karpaty Wschodnie, Związek Letniskowy Bieszczady i Spółdzielnia Turystyczna Gromada, która działa do dziś. Po drugiej wojnie władze komunistyczne zabroniły tego typu działalności i nastąpił upadek ruchu turystycznego.
czytaj więcej
Nasz kraj ma wiele walorów turystycznych. Polska to przepiękne zakątki w różnych rejonów. Są to miejsca historyczne bądź posiadające wspaniałe okolice. Weźmy na przykład wybrzeże Bałtyku. Powstało tutaj wiele ośrodków wczasowych i gospodarstw agroturystycznych. Te drugie oferują świeże ryby i napoje regionalne, w postaci piwa warzonego w miejscowych browarach, inne polecają sery kaszubskie i tradycyjne dania. W rejonie Mazur znajdziemy gospodarstwa agroturystyczne oferujące nie tylko świeże ryby słodkowodne, ale także wczasy na łódkach i kajakach z miejscowymi atrakcjami.